Małe kraje, które są krypto-potęgami
Czasami najlepsze rzeczy przychodzą w małych paczkach. Mimo, że większość wiadomości kryptowalutowych krąży wokół dużych krajów, takich jak USA i Chiny, istnieje sporo mniejszych krajów, które są zaskakująco progresywne, jeśli chodzi o blockchain i kryptowaluty.
Czasami najlepsze rzeczy przychodzą w małych paczkach. Mimo, że większość wiadomości kryptowalutowych krąży wokół dużych krajów, takich jak USA i Chiny, istnieje sporo mniejszych krajów, które są zaskakująco progresywne, jeśli chodzi o blockchain i kryptowaluty.
Problem z większymi krajami polega na tym, że często uciekają się do surowych przepisów, które dławią rozwój obiecujących projektów blockchain. Jest to oczywiście często realizowane jako środek zapobiegawczy, aby uniknąć działalności przestępczej, ale niestety wpływa również na uczciwych uczestników gry. Z drugiej strony mniejsze kraje mają tę przewagę, że są bardziej elastyczne, a wiele z nich korzysta z tej przewagi. Tutaj przyjrzymy się niektórym z nich - i nie są to te, których można się było spodziewać. Od Gruzji po Liechtenstein brak regulacji i zachęcanie do edukacji w krypto-sferze napędza różne ekscytujące inicjatywy blockchain.
Malta jest rajem dla firm blockchain ze względu na luźne przepisy. Giełda kryptowalutowa Binance ogłosiła niedawno, że z tego właśnie powodu przeniesie się z Hongkongu na Maltę. Maltański rząd niedawno utworzył Malta Digital Innovation Authority (MDIA), którego celem jest promowanie wykorzystania technologii rozproszonych rejestrów w znacznie większym stopniu niż po prostu transfer pieniędzy.
Gruzja, czyli kraj położony w Europie Wschodniej, który ma zaledwie około 4 miliony mieszkańców. Badanie z Uniwersytetu w Cambridge z ubiegłego roku uplasowało kraj na drugim miejscu, jeśli chodzi o wydobywanie kryptowalut. To dzięki temu, że Gruzja ma bardzo niewiele przepisów i wykorzystuje energię wodną do generowania elektryczności. Tutaj przeciętny górnik może wydać 80 USD na energię elektryczną miesięcznie i wygenerować tokeny o wartości 800 USD. Całkiem niezły interes!
Liechtenstein to mały kraj, w którym „kręci się” więcej biznesów niż obywateli. Jednym z powodów jest to, że jest częścią Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG), ale nie Unii Europejskiej (UE). To czyni go szczególnie atrakcyjnym dla firm kryptowalutowych, ponieważ nie podlega wielu przepisom UE. Bonusem jest to, że firma może być założona bez konta bankowego lub bez fiatów. Wszystkie inne opłaty mogą zostać uregulowane przy pomocy Bitcoina i Ethereum.
Tajlandia jest jednym z wielu krajów azjatyckich, które przodują w technologii blockchain. Krajowa służba pocztowa ogłosiła w ubiegłym roku, że zacznie stosować technologię blockchain przy swoich dostawach. Korzystając z inteligentnych umów, usługa pocztowa może zagwarantować, że dostawy zawierające wyłącznie cenne towary zostaną przekazane odpowiedniej osobie.
Cypr nie jest znany ani z wydobywania, ani z luźnych przepisów, za to jest siłą napędową, jeśli chodzi o edukację o kryptowalutach. Cypryjski uniwersytet w Nikozji był pionierem szkolnych programów kryptowalut, które zaczęły naśladować inne kraje. Uniwersytet był również beneficjentem finansowania od firmy Ripple, która zainwestowała ostatnio 50 milionów dolarów w edukacyjne programy kryptowalut na całym świecie.
Zestawienie pokazuje, że siła nie tkwi w wielkości kraju, ale w jego podejściu do nowatorskich technologii. Miejmy nadzieję, że najpotężniejsze państwa świata zaczną się uczyć od swoich mniejszych kolegów, którzy udowadniają, że otwartość na innowacyjne rozwiązania może przynieść wiele korzyści.