YouTube przed sądem w sprawie BitConnect
W ostatnim obrocie sytuacji platforma do transmisji wideo YouTube została dodana jako oskarżony w pozwie zbiorowym przeciwko BitConnect, co zostało odnotowane w aktach sądowych z 3 lipca 2018 roku.
Początkowo złożony 24 stycznia 2018 r. przez kancelarię prawną Silver Miller z siedzibą we Florydzie, proces sądowy zdefiniował BitConnect jako oszukańczą jednostkę, prowadzącą skomplikowany schemat Ponzi pod przykrywką firmy kryptowalutowej. Sześć powodów, reprezentowanych przez Millera, oszacowało całkowite straty na 777 000 USD.
Dla niewtajemniczonych BitConnect niechlubnie oferował swoje żetony w opartym na warstwie modelu subskrypcji i żądał dziennych zwrotów w wysokości jednego procenta od kapitału inwestora za pomocą ich wyrafinowanego algorytmu handlowego.
Firma znana była z rozbudowanej ekspozycji i funkcji, a także z osobistości z YouTube płacących, aby reklamować swoje żetony - i właśnie w tym miejscu popularna branża strumieniowania wideo popełniła błąd, przynajmniej w świetle prawa.
W pozwie zidentyfikowano brak należytej staranności wykazanej przez YouTube w blokowaniu treści promocyjnych z BitConnect. Jak stwierdzono, filmy BitConnect reklamowały bardzo niewłaściwy i oszukańczy schemat inwestycyjny za pośrednictwem swoich kanałów lub stowarzyszonych marketingowców. Ten aspekt był niezgodny z warunkami świadczenia usług YouTube, które powinny uniemożliwiać użytkownikom "nielegalne promocje" i "szkodliwe treści".
Pozew twierdził, że sławni kryptowalutowi youtuberzy umieścili ponad 70 000 godzin promocyjnych treści Bitconnect, generując ponad 58 milionów wyświetleń. Filmy zazwyczaj pokazywały styl życia zaangażowanych osób i zachęcały widzów do inwestowania w Bitconnect za pośrednictwem linków partnerskich.
Dodatkowo w dokumencie widnieje informacja, że sama liczba wyświetleń wystarcza moderatorom YouTube’a do certyfikowania treści i audytu w celu spełnienia "rozszerzonych standardów kwalifikowalności", których nie udało im się wykonać.
Niepowodzenie YouTube’a w stosunku do środków zapobiegawczych Google’a
Zgodnie z powyższymi punktami, w pozwie stwierdzono, że YouTube powinien przeprowadzić dokładne przeszukanie zawartości swojej strony internetowej, które mogłoby ograniczyć oszustwo, gdyby podjęto działania naprawcze.
Dokument zawierał odniesienia do Google, które zakazało umieszczania reklam kryptowalutowych na swojej platformie w marcu 2018 r. po zwiększonym ryzyku oszustwa inwestorskiego na podstawie tokenów spekulacyjnych, odnotowując:
"YouTube poniósł porażkę jako strażnik, aby chronić i ostrzegać swoich użytkowników przed szkodą, której należy zapobiegać za pomocą protokołów reklamowych i zastrzeżonych algorytmów".
źródło: btcmanager.com