Rabobank nazywa bitcoina "ryzykownym", ale sam pierze pieniądze
Rabobank, duży holenderski bank, który w ubiegłym tygodniu odmówił obsługi bitcoinowych przedsiębiorstw ze względu na "ryzyko braku zgodności", został ukarany grzywną w wysokości 369 milionów USD za pranie brudnych pieniędzy.
Jak podają różne źródła wiadomości, Rabobank był jedną z głównych holenderskich instytucji, które wprost odrzuciły przedsiębiorców kryptowalut.
Teraz w sprawie związanej z pieniędzmi pochodzącymi z handlu meksykańskimi narkotykami bankowa jednostka w Kalifornii poniosła winę za konspirację, otrzymując grzywnę w wysokości wielu miliardów dolarów. Natomiast zakonspirowani urzędnicy uniknęli kary pozbawienia wolności – zauważają komentatorzy przemysłu kryptowalutowego.
"Spółka zależna, Rabobank National Association, stwierdziła, że nie kwestionuje tego, że przyjęła co najmniej 369 milionów dolarów nielegalnych wpływów z handlu narkotykami i innych działalności od 2009 do 2012 roku" - podał Associated Press.
„Przyznali się do zarzutu spiskowania w celu oszukania Stanów Zjednoczonych, gdy organy regulacyjne zaczęły zadawać pytania w 2013 r.”
Bank odwraca się od bitcoina
W przeciwieństwie do chęci przedsiębiorstw i struktur rządowych do stworzenia środowiska opiekuńczego dla kryptowalut, banki w Holandii nadal zajmują często nierzetelne stanowisko co do technologii.
Strona Rabobanku zawiera stronę poświęconą "możliwościom i niebezpieczeństwom" płynącym z bitcoina i altcoinów, cytując pogląd rzecznika Roela Steenbergena, że kryptowaluta "będzie nadal istnieć wraz z innymi znanymi nam formami pieniędzy".
"Stary i nowy świat muszą się nawzajem odnaleźć – do tego zmierzają wszystkie strony. Na razie pieniądze papierowe i monety będą nadal istnieć normalnie. Nie widzę możliwości, aby zniknęły – podsumowuje Steenbergen.
źródło: bitcoinist.com