Nowa polityka Chin dotycząca górnictwa kryptowalut nie jest taka zła jak się wydaje

Chiny mają zamiar ujawnić swoją nową politykę dla sektora górnictwa Bitcoinów w nadchodzących tygodniach. Po raz pierwszy, wysoki rangą urzędnik chińskiego rządu powiedział o zmianie status quo, które obejmuje obecnie wydobycie BTC.

Cytując protokół "China Financial Stability Board":

"Zdecydowanie chcemy kontrolować ryzyko finansowe i mu zapobiegać…. zlikwidujemy działania związane z wydobywaniem Bitcoin i handlem kryptowalutami, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się ryzyka indywidualnego na poziom społeczny."

Od tego momentu widać, że głównym punktem spotkania jest „zapobieganie i kontrolowanie ryzyka finansowego”, aby powstrzymać kapitał społeczny przed napływem do sektora wydobycia kryptowalut, co może prowadzić do przeniesienia ryzyka z jednostek na całe społeczeństwo.

Innymi słowy, indywidualne górnictwo jest, będzie, i zawsze było dozwolone, o ile podmioty ponoszą tylko własne ryzyko, podczas gdy górnictwo oparte o kapitał pozyskany od osób trzecich może zostać zakazany.

W protokole powtórzono definicję handlu Bitcoinem z 2013 r. zawiadomienia o zapobieganiu ryzyku Bitcoin wydanym przez Bank Ludowy i pięć innych ministerstw: Instytucje finansowe i płatnicze nie będą uczestniczyć w handlu Bitcoinem ani świadczyć w nim usług.

Jednak w zawiadomieniu stwierdzono również, że: „handel Bitcoinem, jako czynność kupna i sprzedaży online, ogół społeczeństwa ma swobodę uczestniczenia w nim na własne ryzyko”.

Dla przykładu, w komunikacie w sprawie zapobiegania ryzyku emisji i finansowania tokenów z 4 września 2017 r. ICO zostały zakazane, ale ICO wydane przed tą datą nie zostały poddane sankcjom, o ile emitenci zwrócili inwestorom środki. We wrześniu 2017 r. wszystkie giełdy w Chinach musiały zostać zamknięte, ale użytkownicy dostali wystarczająco dużo czasu na wycofanie swoich tokenów, a rząd nie skonfiskował ani grosza.

Duże centra danych i górnicy-weterani mogą ponieść w zaistniałej sytuacji spore straty, podczas gdy cała sieć Bitcoin pozostanie stabilna jak zawsze.
Najgorszy scenariusz mógłby wyglądać tak: duże centra wydobywcze zamykają się, i wracamy do czasów z lat 2014-15.

Mali górnicy posiadają kilka maszyn w swoich domach, średni posiadają dziesiątki maszyn w dużym magazynie, natomiast przez weteranów mamy na myśli tych, którzy posiadają tysiące maszyn wykorzystujących energię pobliskiej hydroelektrowni.

Biorąc pod uwagę, że domowi górnicy potrzebują nowych maszyn, i nie są celem nowej polityki, ponadto większość najnowocześniejszych maszyn będzie wysyłana za granicę, cena maszyn pozostanie w rozsądnym przedziale cenowym. Chociaż mali górnicy płacą wyższe koszty energii elektrycznej, cała branża stanie się mniej wydajna, liczba pracujących maszyn spadnie, co spowoduje wzrost wydajności na jednostkę i zrównoważy wpływ rosnących kosztów energii.

Podsumowując, wydobycie Bitcoinów będzie funkcjonowało normalnie, z wyjątkiem tego, że górnictwo w Chinach zostanie przeniesione z przemysłowych centrów danych do średnich lub małych górników. Sieć Bitcoin zawsze będzie silna, nawet jeśli jej hashrate spadnie o 50%.

Na dłuższą metę, jeśli Chiny podejmą działania regulacyjne przeciwko wydobywaniu kryptowalut, wtedy główni chińscy producenci prawdopodobnie sprzedadzą większość swoich maszyn za granicę.

Ostatecznie chińska moc obliczeniowa popłynie za granicę, podobnie jak giełdy w 2017 r., a Chiny będą odgrywać mniej znaczącą rolę w jego globalnej dystrybucji. W trakcie tego procesu nie będzie oczywistych zmian w całej sieci Bitcoin, z wyjątkiem tego, że europejskie i północnoamerykańskie spółdzielnie wydobywcze będą miały wyższą pozycję niż chińskie.