Nie, nie ma pornografii dziecięcej w blockchainie bitcoinów
Każdy, kto w tym tygodniu przeglądał wiadomości technologiczne na swoim tablecie, mógł zostać zaskoczony niesmaczną historią. Pornografia dziecięca (CP) jest trwale zakodowana w bloku bitcoinowym zgodnie z doniesieniami medialnymi, co sprawia, że każdy, kto pobiera blochchain, jest winny dostępu do CP. Jest to nie tylko stary news, ale także fake news. Zrozumienie dlaczego wzywa do szybkiego "zanurzenia się" w kodzie bitcoina.
Naprawdę ciężko sobie przypomnieć, jak bitcoin został napiętnowany na początku: jako narzędzie terrorystów, handlarzy narkotyków czy dziecięcych pornografów. Jedyne co na pewno można powiedzieć, to to, że wszystkie trzy kanony były regularnie wygłaszane przez te wszystkie lata. W zeszłym tygodniu w Senacie USA, przedstawiciel Brad Sherman wyraził nadzieję, że panel kryptowalutowy zrewiduje się natychmiast po ataku terrorystycznym finansowanym przez krypto. Ale to było w zeszłym tygodniu; w tym tygodniu chodzi o pornografię najgorszego rodzaju. CP jest tematem dnia dzięki nowej publikacji badawczej. Jej streszczenie wyjaśnia:
„Blockchainy... nieodwołalnie rejestrują dowolne dane, od krótkich wiadomości do zdjęć. Nie przychodzi to bez ryzyka dla użytkowników, ponieważ każdy uczestnik musi lokalnie replikować kompletny blockchain, w tym w szczególności potencjalnie szkodliwą zawartość... Nasza analiza pokazuje, że niektóre treści, np. nielegalna pornografia, mogą spowodować, że samo posiadanie blockchainu jest nielegalne... nasza analiza ujawnia ponad 1600 plików na blockchainie, z których ponad 99% to teksty lub obrazy. Wśród tych plików znajdują się wyraźnie kontrowersyjne treści, takie jak linki do pornografii dziecięcej, które są rozpowszechniane wśród wszystkich uczestników bitcoina”.
To wszystko brzmi mocno potępiająco i biorąc pod uwagę niektóre z alarmujących nagłówków wygenerowanych przez gazetę, można by pomyśleć, że furgonetka FBI już pędzi pod każdy adres znany z obsługi pełnego węzła bitcoin.
Stary news jest stary
CP w historii Blockchain nie jest newsem ani nowością. W rzeczywistości temat został po raz pierwszy wyciągnięty w 2013 r. i został ożywiony sześć lat później, wyłącznie dlatego, że nowa gazeta nadała tej sprawie odrobinę legitymizacji. Wydawcy newsów szybko powrócili do historii, która następnie była szeroko rozpowszechniana przez trolli takich jak Brianna Wu. Fałszywa hipoteza wynika z faktu, że możliwe jest kodowanie informacji w łańcuchu bloków. Tak właśnie Satoshi zasłynął z ukrycia wiadomości w bloku genesis: “The Times 03/Jan/2009 Chancellor on brink of second bailout for banks”. Ktoś kto bada blockchain, nie znajdzie jednak tych słów. Zamiast tego znajdzie następujący hasz: 000000000019d6689c085ae165831e934ff763ae46a2a6c172b3f1b60a8ce26. Jest to parametr bazowy bloku napisany w hex.
Artykuł opublikowany w lipcu 2017 r. zatytułowany Data Insertion in Bitcoin’s Blockchain bardziej szczegółowo omawia ten temat i wyjaśnia, w jaki sposób dane z bazy monet (ang. coinbase data) "są arbitralne i mogą mieć do 100 bajtów". Tylko górnicy mają możliwość wstawiania danych w ten sposób i zwykle są używane do sygnalizowania wsparcia kopalni dla proponowanych zmian protokołów. Istnieje pięć innych sposobów, w których dane mogą być kodowane na blockchainie bitcoin. Opcja OP_RETURN jest tą, która znajduje się w centrum opowieści o dziecięcej pornografii. Opracowanie z 2017 roku wyjaśnia, że "ta metoda jest odpowiednia do umieszczania niewielkich ilości danych (lub metadanych transakcji), ale nie nadaje się do dużych ilości danych".
80 bajtów to wszystko, co OP_RETURN może przechowywać, a co więcej, ta informacja może zostać usunięta. Dzieje się tak dlatego, że węzły bitcoin są zdolne do przycinania "nieprzewidywalnych" UTXO dla wydajności, które obejmują dane OP_RETURN. Każdy, kto chciałby użyć łańcucha bitcoinowego do wyszukiwania pornografii dziecięcej musiałby wykonać następujący skomplikowany proces:
-
Pobrać cały blok bitcoin i przeskanować 251 milionów transakcji, aby znaleźć 1,4%, które zawierają jakieś arbitralne dane zakodowane w nich.
-
Upewnić się, że wersja używanego blockchaina nie podlegała przycinaniu, które mogło usunąć dane OP_RETURN.
-
Wyodrębnić wszelkie linki internetowe, które mogą być ukryte w danych przy użyciu pewnego rodzaju steganografii.
-
Wpisać linki do przeglądarki w poszukiwaniu strony, która jest nadal dostępna.
Twierdzenie, że blockchain bitcoina zawiera pornografię dziecięcą jest nieszczere i nie ma większego sensu niż stwierdzenie, że internet zawiera CP. Możesz żyć do 100 lat i nigdy nie spotkać się z CP w sieci, ponieważ tak nie działa sieć. I tak nie działa także blockchain.
Nie wierzcie nagłówkom
Utzymywanie, że pornografia dziecięca znajduje się na blockchain, przypomina spacerowanie po budynku Kapitolu w USA, upuszczenie skrawka papieru zawierającego adres internetowy pochodzący z Ukrytej Sieci (z ang. Deep Web), a następnie twierdzenie, że amerykański rząd przechowuje nieprzyzwoite treści. Szanowany komentator bitcoinów Nic Carter napisał: "Każdy dziennikarz piszący o arbitralnym wstrzykiwaniu treści do blockchaina bitcoina powinien bardzo uważać na szczegóły, w jakim stopniu zawartość ta istnieje, jest dostępna do wyodrębnienia, widoczna itp. Ciąg tekstowy, który jest linkiem URL do [strony wyświetlającej coś], nie jest [samą rzeczą]. To bardzo zła interpretacja. Nie łącz tej dwójki. Jeśli chcesz twierdzić, że "blockchain zawiera X", powinieneś być w stanie udowodnić, że możesz wyodrębnić X".
Steganografia i wstawianie danych blokowych to fascynujące tematy, które zasługują na kontrolę i dalsze badania. Ale twierdzenie, że blockchain zawiera pornografię dziecięcą, wprowadza w błąd. Możliwe jest zakodowanie ukrytego linku w dowolnej bazie danych, w tym na Facebooku, Twitterze i Wikipedii. Czynność ta dowodzi nic innego jak fascynację, jaką niektórzy ludzie mają do ukrywania wiadomości w wiadomościach – i to dzieje się od 1499 roku.
źródło: bitcoin.com