Kopanie Bitcoina może zapobiec zmianom klimatycznym
Wydobycie bitcoina może pomóc w redukcji globalnego ocieplenia o 0,15°C. Umożliwić to może użycie metanu wydzielającego się na wysypiskach śmieci jak i przy wydobyciu ropy naftowej, który w przeciwnym wypadku zostałby spalony.
Daniel Batten jest inwestorem w zakresie technologii klimatycznych, autorem, analitykiem i ekologicznym aktywistą, który w przeszłości założył i prowadził własną firmę technologiczną.
Rok 2022 zmienił wszystko co w sektorze ESG myśleliśmy, że wiemy o bitcoinie. Myśleliśmy, że jest czynnikiem wyłącznie szkodliwym dla środowiska, ale bardziej nie mogliśmy się mylić.
Okazuje się, że wydobycie bitcoina ma potencjał do uniknięcia wzrostu temperatury w skali globalnej o imponujące 0,15°C.
Jest to prawdą, ponieważ bitcoin to jedyna technologia, która jest dostępna, praktyczna i skalowalna w kwestii rozwiązania problemu najbardziej zabójczego gazu cieplarnianego 2022 roku – metanu.
To jak bitcoin pomaga wyjaśnię później. Najpierw natomiast powtórzę, że to metan – nie dwutlenek węgla – jest najbardziej zabójczym gazem, ponieważ niedawno przedstawiciele Programu Środowiskowego Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNEP) stwierdzili, że
„wyeliminowanie metanu to najskuteczniejsza broń jaką mamy w walce o spowolnienie zmian klimatycznych w ciągu najbliższych 25 lat.”
To stwierdzenie jest słuszne, ponieważ gdy niespalony metan ulatnia się do atmosfery, to w okresie stu lat jest on trzydziestokrotnie silniejszym gazem cieplarnianym niż dwutlenek węgla. W zeszłym roku, NASA przeprowadziła satelitarne badanie 1200 flar gazowych, które dowiodło, że metanu uciekającego do atmosfery jest dużo więcej niż myśleliśmy, w niektórych przypadkach o dwa i pół raza.
Na nasze szczęście metan pozostaje w atmosferze tylko od dziewięciu do dwunastu lat. Oznacza to, że jeśli znajdziemy sposób na redukcję emisji metanu, wpływ na środowisko będzie odczuwalny niemal natychmiastowo. Ktoś mógłby pomyśleć: „jeżeli utrzymuje się on tylko przez dekadę, to dlaczego ma to nas w ogóle obchodzić?” Powinno, ponieważ w ciągu tej dekady, jego wpływ cieplarniany będzie tak ogromny, że wystarczy, aby samodzielnie spowodował nieodwracalne pętle sprzężenia zwrotnego w obszarze zmian klimatycznych.
A więc z emisją metanu wiąże się pewien istotny niuans:
Ale ten sam spalany metan, który w innym razie dostałby się do atmosfery, ma ujemny bilans węglowy, ponieważ wydzielony dwutlenek węgla, jakkolwiek szkodliwy, jest znacznie mniej niebezpieczny niż ulatniający się metan. Jeżeli będziemy w stanie w porę wypalić wystarczająco dużą ilość tego ulatniającego się metanu, będziemy w stanie uniknąć katastrofy klimatycznej.
Niestety przemysł naftowy i gazowy nie do końca poradził sobie z tym problemem, ponieważ istniejące rozwiązania, jak wspomniane wypalanie, nie pozbywają się tego gazu całkowicie. Międzynarodowa Agencja Energetyczna szacuje, że wypalanie gazu jest skuteczne tylko w 92%, co oznacza że 8% metanu ostatecznie ulatnia się do atmosfery. Te 8% ma ogromny wpływ na klimat.
Jako obrońca środowiska i inwestor w technologie klimatyczne nigdy nie zamierzałem przeprowadzać dogłębnych badań na temat bitcoina. Jednak gdy w marcu 2022 r. Greenpeace, organizacja którą popierałem od lat 90., wystąpiła przeciwko bitcoinowi, zdecydowałem się przeprowadzić własne badania.
Analizując niezliczoną ilość danych statystycznych, rozmawiając z ludźmi po obu stronach debaty, wliczając w to inżynierów energetyki, wydobywców bitcoina, aktywistów ochrony środowiska i klimatologów, spodziewałem się potwierdzenia mojego poglądu, że “bitcoin jest bardziej szkodliwy dla środowiska niż twierdzą bitcoinowcy, ale nie aż tak bardzo jak twierdzi Greenpeace.”
Moje odkrycie zdumiało mnie: ocena bitcoina przez Greenpeace i innych ekologów, łącznie z moją własną, była całkowicie błędna. Bitcoin jest w istocie nawet bardziej korzystny dla środowiska niż przedstawiali sami górnicy kryptowalut.
Jak do tego doszło, że aż tak się pomyliliśmy?
Przewagą bitcoina jest to, że jest siecią, a nie przedsiębiorstwem, ale przewaga ta sprawia, że jest podatny na ataki, gdyż nie posiada skoordynowanego sposobu na kontrolowanie narracji w mediach, co miałoby miejsce w przypadku firmy. Jak to ma miejsce gdy jakakolwiek przełomowa technologia zostaje wynaleziona, przeciwnicy bitcoina – wśród których wielu ma żywotny interes w tym, by poniósł klęskę – z powodzeniem kontrolowali narrację o bitcoinie i jego wpływie na środowisko.
W toku moich badań odkryłem, że bitcoinowcom zazwyczaj bardzo zależy na środowisku, ale nie mają ochoty się tym przechwalać. Na przykład, Daniel Roberts z Iris Energy powiedział:
“Skupiliśmy się bardziej na rozwiązywaniu problemów niż na … mówieniu światu jacy jesteśmy ekologiczni i środowiskowo zrównoważeni”
Po stronie antybitcoinowej, odkryłem, że większość twierdzeń o wykorzystaniu energii pochodzi z jednego, często cytowanego artykułu w Nature, który nadal jest często przywoływany pomimo bycia powszechnie zdyskredytowanym. Łącznie z Greenpeace, długa lista organizacji ochrony środowiska cytowała to badanie jak gdyby miało ono solidne podstawy naukowe i przeszło rzetelną recenzję. Nic z tych rzeczy. Ten artykuł zawiera błędne założenie, że cena bitcoina zawsze będzie rosła w takim samym tempie jak podczas najbardziej burzliwej części bańki z 2017 r. Ten artykuł został napisany przez studentów Uniwersytetu Stanowego Hawajów jako ćwiczenie mające na celu zdobycie doświadczenia w procesie publikacji.
Aby podkreślić jak niebezpieczne jest dalsze powoływanie się na tę pracę, wyobraźmy sobie, że UNEP, Koalicja na Rzecz Klimatu i Czystego Powietrza oraz Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu powołują się na pojedynczy dwustronicowy artykuł napisany przez nieopierzonych studentów jako wyłączną podstawę zrozumienia przez nas zmian klimatycznych i reakcji na nie.
Od jego publikacji, krytyka wpływu środowiskowego bitcoina wygląda mniej więcej następująco: “do jego wytworzeniu używa się ogromnej ilość energii. Część z tej energii pochodzi z paliw kopalnych, przez co jest on szkodliwy dla środowiska.” Gdy “on” to bitcoin, błędna logika pozostaje niezauważona, ale gdy wstawimy w to miejsce panele fotowoltaiczne, staje się ona widoczna dla wszystkich.
Wyobraźmy sobie następujący argument: “Przy wytworzeniu paneli fotowoltaicznych używa się ogromnej ilości energii. Część z tej energii pochodzi z paliw kopalnych, więc są one szkodliwe dla środowiska”
Prawdą jest, że produkcja paneli fotowoltaicznych wymaga zużycia dużej ilości energii elektrycznej, w większości pochodzącej z pieców węglowych. Jednak wniosek, że są złe dla środowiska jest jednoznacznie błędny, ponieważ spojrzeliśmy tylko na konsumpcję energii elektrycznej, a nie na emisje gazów cieplarnianych, którym zapobiegliśmy.
W celu sformułowania bezstronnej oceny wpływu bitcoina na środowisko, musimy ocenić go w ten sam sposób: poprzez określenie wielkości emisji gazów cieplarnianych, którym bitcoin może realnie zapobiec. Zabrałem się do obliczeń.
Wynik, który uzyskałem okazał się zdumiewający. Poprzez zastosowanie czystego spalania metanu wydzielającego się na samych polach naftowych i składowiskach odpadów, bitcoin może zredukować emisję tego gazu aż o 23%. Oznacza to, że samo wydobycie bitcoina przy wykorzystaniu ulatniającego się metanu, może zapobiec ponad połowie wyznaczonego przez UNEP 45-procentowego celu redukcji emisji metanu, jak również jednej dwudziestej globalnej emisji gazów cieplarnianych.
Według wyliczeń UNEPu, 45-procentowa redukcja spowodowanej przez człowieka emisji metanu w ciągu tej dekady doprowadziłaby do uniknięcia wzrostu globalnego ocieplenia o 0,3°C do roku 2040, co prowadzi do wniosku, że wkład wydobycia bitcoina w spowolnienie zmian klimatycznych można określić jako 0,15°C w tym samym okresie.
Już teraz jesteśmy na poziomie temperatur wyższym o 1,1°C niż w epoce preindustrialnej. Tylko 0,4°C dzieli nas od punktu krytycznego na poziomie 1,5°C uznanego przez światowych liderów jako potencjalny próg zmian nieodwracalnych. W takim kontekście wartość 0,15°C jest ogromna; może ona stanowić o różnicy pomiędzy sukcesem a porażką uniknięcia katastrofy klimatycznej.
Aby wykorzystać tę szansę, wydobywcy bitcoina muszą zareagować bardzo szybko. I to właśnie robią. Z metanu korzysta dziś znacznie więcej wydobywców niż 18 miesięcy temu.
Skąd pochodzi metan i dlaczego wydobycie bitcoina robi tak wielką różnicę?
Metan atmosferyczny emitowany w wyniku działalności człowieka pochodzi głównie z trzech źródeł:
przemysłu naftowego i gazowego,
składowisk odpadów
hodowli zwierząt.
Metan wydzielany jest z odwiertów podczas wydobycia gazu ziemnego. Ponieważ pola naftowe są zwykle oddalone o wiele mil od gazociągów czy sieci elektrycznych, nie istnieje opłacalny sposób na jego użycie, przez co jest on zwyczajowo marnowany w procesie wypalania. Problem w tym, że wypalanie nie jest 100-procentowo skuteczne. Tylko 92% metanu przekształca się w dwutlenek węgla. Reszta ulatnia się do atmosfery w postaci niezmienionej i odpowiada za 1,7% emisji gazów cieplarnianych.
Składowiska odpadów są jeszcze większym problemem. Podobnie jak wcześniej, wysypiska śmieci znajdują się zbyt daleko od sieci energetycznych i gazociągów, aby mogły używać tego gazu, więc jest on tak samo wypalany. W tym przypadku jest jednak gorzej, ponieważ, jak wykazały ostatnie badania, 70% wysypisk w USA odprowadza metan bezpośrednio do atmosfery. W skali światowej składowiska odpadów są odpowiedzialne za nieprawdopodobną ilość emisji gazów cieplarnianych.
Jak wydobycie bitcoina może pomóc?
Utylizacja bądź wykorzystanie marnowanego metanu pochodzącego z przemysłu naftowego bądź wysypisk śmieci jest wyzwaniem zarówno logistycznym jak i ekonomicznym. Jednak unikatowe cechy procesu wydobycia bitcoina czynią go jedynym kandydatem zdolnym do natychmiastowej redukcji emisji metanu z obu tych źródeł.
Weźmy na przykład składowiska odpadów. W marcu 2022 roku organy regulacyjne w USA doprowadziły do przyjęcia ustawy, według której podmioty zajmujące się składowiskami odpadów będą musiały zacząć wychwytywać emitowany gaz składowiskowy. System do tego przeznaczony jest połączeniem rurociągów i pochodni (flary). Jednak według jednego z przedstawicieli sektora gospodarki odpadami, który woli pozostać anonimowy, niektóre stany powiedziały już, że nie będą się do tego stosować. Inni natomiast są niezadowoleni z potencjalnego kosztu na poziomie miliona dolarów związanego z instalacją pochodni. Nawet jeśli wszystkie składowiska odpadów zaczęłyby wypalanie gazu w ciągu najbliższych 10 lat, co jest mało prawdopodobne, 8% metanu wciąż ulatniałoby się do atmosfery.
Pochodnia, która w przeciwnym wypadku jest kosztem rzędu miliona dolarów, może generować korzyści dla zarządców składowisk przy jednoczesnym zmniejszeniu emisji metanu. Według tego scenariusza na terenie obiektu umieszcza się urządzenie, które przed spalaniem w bezpieczny sposób odprowadza z gazu składowiskowego toksyczne związki. W następnym kroku zostaje wypalony metan. Generator termoelektryczny przetwarza energię cieplną w elektryczną, która następnie jest wykorzystana przez mobilne koparki bitcoina. Ponieważ mogą one działać na terenie obiektu, niepotrzebne jest sąsiedztwo gazociągów, a rozpoczęcie działalności wydobywczej to kwestia kilku tygodni od podpisania umowy przez zarządcę składowiska odpadów.
Firma wydobywcza uzyskuje w takim przypadku tanią energię elektryczną. Właściciel wysypiska przekształca problem środowiskowy, prawny i ekonomiczny (metan) w źródło generujące zysk za każdy kilowat wyprodukowanej energii elektrycznej. Co najważniejsze, gaz spalany jest w sposób czysty, dzięki czemu emisje gazów składowiskowych maleją. Rozwiązanie to jest łatwo skalowalne i powtarzalne. W przypadku przemysłu naftowego i gazowego proces ten jest jeszcze łatwiejszy, ponieważ nie ma konieczności przeprowadzenia procesu oczyszczania gazu z toksycznych związków przed spalaniem.
Dopóki metody wychwytywania i/lub sekwestracji metanu nie staną się praktyczne, do czego wciąż całkiem daleko, to wypalanie przekształcające metan w trzydzieści razy mniej cieplarniany dwutlenek węgla będzie najlepszym dostępnym rozwiązaniem w walce z niszczycielskim wpływem metanu ulatniającego się do atmosfery.
Ponieważ do wydobycia bitcoina potrzebne jest jedynie połączenie internetowe, w przeciwieństwie do niebotycznie drogich gazociągów, jest to aktualnie jedyna technologia umożliwiająca wykorzystanie spalania metanu w sposób skalowalny i umożliwiający spełnienie najbardziej palących celów w zakresie redukcji emisji metanu.
Prawdą jest, że największym źródłem metanu jest hodowla zwierząt i przejście na dietę bardziej roślinną zredukowałoby emisję metanu. Jednakże według mnie powinniśmy zrobić to w połączeniu z wydobyciem bitcoina, a nie zamiast niego.
Wiele osób może pomyśleć: „z tym metanem można zrobić mnóstwo innych rzeczy”. W teorii jest to prawdą. Problem polega na tym, że o ile nie chce się sąsiadować z polem naftowym bądź wysypiskiem śmieci, transport tej energii kosztuje 2 miliony dolarów za milę w przypadku linii wysokiego napięcia i 5 milionów dolarów za milę w przypadku gazociągów.
Chociaż Satoshi Nakamoto nie miał tego w planach, według moich obliczeń bitcoin mógłby prawdopodobnie pomóc uniknąć wzrostu temperatury o 0,15°C do roku 2045. Co niewiarygodne, czyni go to jedyną technologią obecnie umożliwiającą redukcję emisji metanu do poziomu koniecznego, aby zapobiec globalnemu wzrostowi temperatury o 1,5°C.
Ponieważ wpływ redukcji metanu jest odczuwalny niemal natychmiastowo, wydobycie bitcoina jest najszybszą technologią w walce ze spowolnieniem zmian klimatycznych. Jest to niesamowity fakt, do którego trzeba się przyzwyczaić. To dlatego mówię, że ataki ze strony sektora ESG na bitcoina podkopują wiarygodność ESG, a nie bitcoina.
To nasi wydobywcy bitcoina sprawiają, że jest to możliwe. Nie będą oni wygłaszać peanów na swoją cześć ani nie powinni musieć tego robić. Uważam, że nadszedł najwyższy czas, abyśmy poparli ten kluczowy wysiłek, który wykonują.
Więcej na temat samego badania jak wydobycie bitcoina wpływa na redukcję emisji metanu.
Autor: Daniel Batten
Autorzy tłumaczenia: Mateusz Majewski (archiwumbitcoina.pl), JesterHodl (jesterhodl.com)