Bank Światowy będzie musiał kupować Bitcoin?

Bank Światowy ostudził nasze podekscytowanie spowodowane przyjęciem Bitcoina jako prawnego środka płatniczego przez Salwador, oświadczając, że nie może poprzeć tego ruchu z powodu obaw o „środowisko i przejrzystość”.

Jednak może on wkrótce zostać zmuszony do akceptowania płatności Bitcoin z krajów, które przyjęły kryptowalutę.

Akt założycielski banku, Artykuły Porozumienia z 1944 r., określa procedury i zasady, według których Bank Światowy zobowiązuje się do współpracy z suwerennymi rządami. Głównym tematem dokumentu jest zobowiązanie do przyjmowania płatności od państw członkowskich w lokalnych walutach.

Sekcja 12 artykułu V definiuje dopuszczalne „formy posiadania waluty” w następujący sposób:

Bank przyjmie od każdego członka, w miejsce jakiejkolwiek części waluty członka, wpłaconej do Banku zgodnie z artykułem II, sekcja 7 (i), lub w celu spłat pożyczek udzielonych w takiej walucie, a nie potrzebnych bankowi w swoich operacjach, banknoty lub podobne zobowiązania wyemitowane przez rząd członka lub depozytariusza wyznaczonego przez takiego członka, które są niezbywalne, nieoprocentowane i płatne według ich wartości nominalnej na żądanie kredytem na rachunek Banku w wyznaczonym depozytorium.

Tak więc, oprócz umożliwienia płatności w „walucie członka”, statut pozwala bankom centralnym płacić „banknotami lub podobnymi obligacjami” wspieranymi przez ich rezerwy.

W rzeczywistości są to IOU od rządów. Mogą mieć pokrycie w dolarach, lub metalach szlachetnych (Dolary amerykańskie do 1934 r. miały pokrycie w złocie, a do lat 60 w srebrze). Mogą też mieć pokrycie w Bitcoinach.

Sprawy stają się bardziej niezręczne. Sekcja 9 art. II stanowi, że udziały wpłacane do banku przez członków powinny być stale ponownie wyceniane (w stosunku do „prawdziwego” wyznacznika wartości, takiego jak USD). Jeśli lokalna waluta się umocniła, Bank Światowy powinien postąpić przyzwoicie i zwrócić zyski:

Za każdym razem, gdy wartość nominalna waluty członka wzrośnie, Bank zwróci takiemu członkowi w rozsądnym terminie kwotę w walucie tego członka równą wzrostowi wartości tej waluty.

I odwrotnie, jeśli lokalna waluta uległa deprecjacji, członek musi „wpłacić Bankowi w rozsądnym czasie dodatkową kwotę własnej waluty wystarczającą do utrzymania wartości”. Lub inaczej ujmując: kiedy Bitcoin spada, Bank Światowy gromadzi.

Wszystko to zależy oczywiście od tego, czy organ będzie respektował suwerenne prawo Salwadoru do wyboru własnej waluty.

Reuters zapytali ich o to wczoraj i otrzymali następującą, durną odpowiedź: „Jesteśmy zaangażowani w pomaganie Salwadorowi na wiele sposobów, w tym w zakresie przejrzystości walutowej i procesów regulacyjnych” – stwierdził rzecznik. „Chociaż rząd zwrócił się do nas o pomoc w sprawie Bitcoina, nie jest to coś, co Bank Światowy może wesprzeć, biorąc pod uwagę niedociągnięcia w zakresie ochrony środowiska i przejrzystości”.

Nawiasem mówiąc, Bank Światowy zainwestował w ciągu ostatnich sześciu lat ponad 12 miliardów USD w projekty związane z paliwami kopalnymi, co stanowi co najmniej 6% jego całkowitego portfela inwestycyjnego. Akceptuje również płatności w złocie, mimo że kopalnie złota emitują średnio 0,8 tony CO2 na każdą uncję wyprodukowanego złota.

Mimo to martwią się o ślad węglowy Bitcoina. Dlatego ucieszą się, wiedząc, że według niektórych szacunków 76% górników Bitcoinów już korzysta z energii odnawialnej.

O tak, a każda transakcja kiedykolwiek dokonana w sieci Bitcoin jest rejestrowana w niezmiennej cyfrowej księdze, która jest w pełni widoczna dla wszystkich uczestników rynku. To czyni Bitcoin najbardziej przejrzystą siecią monetarną, jaka kiedykolwiek istniała.