Administracja Trumpa rezygnuje z kar dla skazanych banków
Administracja Trumpa zrezygnowała z części kary dla pięciu megabanków, których partnerzy zostali skazani i ukarani grzywną za manipulowanie globalnymi stopami procentowymi. Jedno z wyrzeczeń administracji Trumpa zostało przyznane Deutsche Bank – który udzielił co najmniej 130 milionów dolarów pożyczek dla prezydenta Donalda Trumpa i jego imperium biznesowego. Bank także został ukarany grzywną za jego rolę w rosyjskim schemacie prania pieniędzy.
Zwolnienia zostały wydane w mało zauważonym ogłoszeniu opublikowanym w Rejestrze Federalnym podczas świąt Bożego Narodzenia. Nadeszło niecałe dwa lata po tym jak Trump obiecał: „nie pozwolę Wall Street ujść na sucho z morderstwem”.
Zgodnie z przepisami mającymi na celu ochronę oszczędności emerytalnych, firmy finansowe, których spółki stowarzyszone zostały skazane za łamanie przepisów dotyczących papierów wartościowych, są faktycznie pozbawione lukratywnego biznesu związanego z zarządzaniem tymi oszczędnościami. Jednak tej kary można uniknąć, jeśli firmy zdołają uzyskać specjalne zwolnienie z amerykańskiego Departamentu Pracy, co pozwoli im zachować status "wykwalifikowanych profesjonalnych zarządzających aktywami".
Pod koniec 2016 r. administracja Obamy przedłużyła tymczasowe roczne zrzeczenia dla pięciu banków – Citigroup, JPMorgan, Barclays, UBS i Deutsche Bank. Pod koniec zeszłego miesiąca administracja Trumpa wydała nowe, dłuższe odstąpienie dla tych samych banków, przyznając Citigroup, JPMorgan i Barclays pięcioletnie zwolnienia. UBS i Deutsche Bank otrzymały trzyletnie zwolnienia.
W roku poprzedzającym nowe odstąpienie dla Deustche Bank, stosunki finansowe Trumpa z firmą wywołały zarzuty o konflikt interesów. Bank nie tylko starał się o zwolnienie Departamentu Pracy od administracji, ale także zmierzył się z kontrolą Departamentu Sprawiedliwości i pięcioma oddzielnymi, niezależnymi monitorami powołanymi przez rząd. Tymczasem New York Times poinformował niedawno, że prokuratorzy federalni wezwali Deutsche do "zapisów bankowych dotyczących podmiotów powiązanych z rodzinnym przedsiębiorstwem Jareda Kushnera, zięcia i doradcy prezydenta Trumpa".
Wszystkie te interakcje z administracją Trumpa i rządem federalnym są jawne, jako że Deutsche jest kluczowym wierzycielem dla biznesu prezydenta.
Trump zawdzięcza niemieckiemu bankowi co najmniej 130 mln USD pożyczek, zgodnie z najnowszym ujawnieniem finansowym prezydenta. Źródła poinformowały Financial Times, że całkowita suma pieniędzy, jaką Trump ma wobec Deutsche, wynosi prawdopodobnie około 300 milionów dolarów. Relacje prezydenta z bankiem sięgają późnych lat dziewięćdziesiątych, kiedy to był to jeden z głównych banków na Wall Street, skłonny przedłużyć kredyt po serii bankructw. W 2016 roku The Wall Street Journal poinformował, że Trump i jego firmy otrzymały co najmniej 2,5 mld USD pożyczek od Deutsche Bank i współkredytorów od 1998 roku.
Związek miał problemy. Po katastrofie finansowej Trump przekroczył kwotę 640 milionów USD pożyczonych z banku. Deutsche sprowadził Trumpa do sądu, a słynący ze sporów potentat nieruchomości, rościł 3 miliardy dolarów odszkodowania, twierdząc, że kryzys finansowy był wydarzeniem "siły wyższej", z którego skorzystał Deutsche Bank. Ale konflikt był krótkotrwały: partie ustąpiły, pożyczka została spłacona, a Deutsche wkrótce pożyczył Trumpowi ponownie.
W grudniu Bloomberg i inni poinformowali, że bank przekazał dane finansowe prokuratorowi specjalnemu Robertowi Muellerowi po tym, jak jego biuro załączyło dane w ramach śledztwa w sprawie możliwej zmowy między kampanią Trumpa i Rosją podczas wyborów w 2016 roku. Prawnicy Trumpa nazwali to niedokładnym raportowaniem.
"Potwierdziliśmy, że doniesienia prasowe dot. złożenia, przez adwokata jako dowodu, raportów finansowych dotyczących prezydenta, są fałszywe", powiedział w oświadczeniu prawnik Trumpa, Jay Sekulow. "Żadne wezwanie do sądu nie zostało wydane ani otrzymane. Potwierdziliśmy to w banku i innych źródłach".
Niecałe trzy tygodnie później, New York Times poinformował, że prokuratorzy federalni zażądali od Deutsche Bank dokumentów dotyczących doradcy Białego Domu i zięcia Trumpa, Kushnera i jego ogromnych zasobów gospodarczych. Nie ma dowodów na to, że te wezwania były powiązane z dochodzeniem Muellera.
Wezwania przypadają mniej niż rok po tym, jak Deutsche Bank został ukarany grzywną w wysokości 425 milionów dolarów przez Stan Nowy Jork za pranie pieniędzy w wysokości 10 miliardów dolarów.
Wszystkie pięć banków, którym przyznano zwolnienia z administracji Obamy i Trumpa, zostało ukaranych grzywną za udział w skandalu LIBOR, który doprowadził do nałożenia na organy nadzoru na całym świecie grzywien w wysokości 9 miliardów dolarów. Deutsche Bank zapłacił 3,5 miliarda dolarów za swoją rolę w skandalu – więcej niż jakikolwiek inny bank. Skandal polegał na nielegalnym manipulowaniu londyńską stawką międzybankową lub LIBOR, która służy do ustalania kosztu pożyczek dla różnych transakcji finansowych.
W 2015 r. Deutsche Bank przyznał się do winy w Stanach Zjednoczonych za powiązania z oszustwem i rolę w skandalu.
źródło: ibtimes.com